Reklamy i różne ich aspekty

Reklamy, czy to na bilbordach, czy w telewizji lub komputerze bywają irytujące. Każdy z nas to wie  żaden z nas specjalnie wiele z tym nie zrobi bo nie może. Z drugiej strony ciężko przewidzieć na co innego miałaby pójść lwia część budżetu zespołu danej firmy, czy korporacji, odpowiedzialna za marketing. A ten jest przecież niczym innym niż reklamowaniem produktu.

Oczywiście można to zrobić w sposób ciekawy i ogólnie lubiany przez ludzi, jak na przykład wymyślenie ciekawego gadżetu nawiązującego do działalności przedsiębiorcy lub wymyślić nieco ambitniejszą reklamę niż typową prezentacją tabletek na wątrobę jakie widzimy w telewizji i raczej nikogo specjalnie coś takiego nie interesuje.

Citylight

Do reklamy można podjeść ambitnie. Wymyślić ciekawy nowatorski pomysł, wpaść na koncept, który będzie szokował odbiorcę. Czy to w gazecie lub na bilbordzie w centrum miasta tak aby większość jego mieszkańców tamtędy przejeżdżająca, na przykład do pracy, mogła powili dawać sobie zasiewać treść w podświadomości. Na tym bardzo mocno polegają reklamy. Na długotrwałym działaniu, które z czasem ma przynosić efekty. Po którymś tam razie zobaczenia tego samego mózg może zastanawiać się czy w sumie nie ogląda czegoś co koniec końców mogłoby mu się przydać? A może należałby to jednak chociaż przetestować? Może nie teraz ale może później coś takiego by mi się przydało? A może mojej kuzynowi, która ostatnio mówił, że potrzebuje czegoś takiego? Itp. Przy takim podejściu typowa reklama na rogu ulicy wydaje się mieć już wiele więcej sensu.